Od autora
Szanowny Czytelniku!
To już trzecia książka z serii “Fizyka Mojej Urojonej Czasoprzestrzeni”.
Dla podkreślenia kontynuacji tematyki z poprzednich książek, zachowuje odmienny
od zwyczajowego układ, którego zalety opisane są na okładce, jak w poprzednich książkach:
„Fizyka Mojej Urojonej Czasoprzestrzeni”, ISBN-978-83-921213-5-0 oraz
„Fizyka 2 Mojej Urojonej Czasoprzestrzeni”, ISBN-978-83-926856-0-9.
Będziemy pisać Fizyka 1 odwołując się do pierwszej z nich i Fizyka 2 do drugiej
a w przyszłości odpowiednio Fizyka 3, Fizyka 4 i następne jeżeli takie powstaną.
W pierwotnych zamierzeniach książka miała być poświęcona kolejnym ciekawym tematom, którymi się zajmowałem,
ale podczas rozmów na temat treści poprzednich książek zauważyłem, że rozumienie równań Maxwella i ich rozwiązań zatrzymało się
na pewnym niekorzystnym etapie, który mimo krytycznych uwag
(na przykład w podręczniku Feynmana) zaakceptowano jako ostateczne rozwiązanie.
Konsekwencją tego jest uważanie równań Maxwella za temat bardzo trudny co odstrasza od zajmowania się nimi i tym samym pozwala
na rozpowszechnianie błędnych interpretacji, czyniąc temat jeszcze bardziej nieprzystępnym.
Postanowiłem w tej książce pokazać, że po wyeliminowaniu pewnych zbytecznych,
a czasami nawet całkowicie błędnych interpretacji, równania Maxwella stają się łatwym zagadnieniem i być może dla kogoś staną się inspiracją do pogłębiania swojej wiedzy.
Ideą moich książek (kolejnych Fizyk) jest pokazywanie rzeczy nowych, nieznanych lub mało znanych.
Dla urozmaicenia treści książki, w dodatku, nazwanym „dodatkiem matematyczno-problemowym”,
przedstawiony jest mój krótki i prosty dowód twierdzenia Fermata,
znanego pod nazwą „Last Fermat's Theorem”.
Pokazuję skąd się biorą: masa inercyjna i zależność „E=mc2 ” oraz wyjaśniam,
dlaczego Księżyc w czasie pierwszej i trzeciej kwadry „nie patrzy” na Słońce.
Przypominam informacje z przedmowy do poprzednich książek, że moje książki niczego nie obalają ani nie głoszą nowych hipotez
i są własnymi opracowaniami autora.
Na koniec proszę czytelników o wybaczenie ewentualnych błędów, które poprawiane są
w dostępnych elektronicznie erratach.
Jak już informowałem w poprzednich książkach, w odróżnieniu od typowych wydawnictw, gdzie autorzy dziękują dość licznemu sztabowi osób,
którzy przyczyniały się do opracowania wydania, ja pozostawałem z problemem sam tylko z nielicznym gronem sympatyków,
którzy starali się w miarę swoich możliwości bezinteresownie mi pomagać.
Bardzo im za to dziękuję i mam nadzieję, że kiedyś będą mogli z tego powodu odczuwać prawdziwą satysfakcję.
Pozostawanie samemu z problemem nie było moim zamierzeniem, ale wynikało z braku zainteresowania tematem osób, które powinny być nim zainteresowane.
Autor-Henryk Dot
|